Kto pozbawił nas wpływu na projekt autostrady Reymonta?
Minęło już dwa i pół roku od otwarcia nowego odcinka alei Reymonta, która niemal natychmiast potwierdziła słuszność obaw o bezpieczeństwo na tej miejskiej autostradzie
[zobacz >>>] [zobacz >>>]. Aby piesi mogli bezpiecznie ją przekraczać na zielonym świetle, trzeba było zatrudnić tzw. ,,pana stopka”.
Wkrótce napiszemy więcej o mierzalnych efektach tego inwestorskiego rozmachu i projektowej nonszalancji. Najpierw jednak warto przybliżyć szczegóły procesu decyzyjnego, który je poprzedził. Nietrudno było przewidzieć, jakie zagrożenia przyniesie arteria o takich parametrach zasysająca ruch tranzytowy między osiedla, przecinająca obszary intensywnego ruchu pieszego (między domami, szkołami, targowiskiem, stacją metra i lasem). Zamiast pochylić się z troską nad tymi zagadnieniami, decydenci poszli na skróty nie oglądając się na społeczeństwo. Cofnijmy się o 4 lata by pokazać, kto i jak brał w tym udział.
Powiatowy Inspektor Sanitarny za przeprowadzeniem oceny
W postanowieniu z 31 sierpnia 2012 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny stwierdził potrzebę przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko ze szczególnym uwzględnieniem oddziaływania inwestycji w zakresie emisji hałasu i zanieczyszczeń powietrza. Głos rozsądku PPIS niestety nie na wiele się zdał. Całość tego dokumentu można pobrać spod adresu
wrzutnia.zm.org.pl/pub/temp/reym/pismo_PPIS.pdf
RDOŚ nie widzi potrzeby oceny oddziaływania
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie, postanowieniem z dnia 29.08.2012 r. wyraził opinię, że dla przedsięwzięcia nie istnieje konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Postanowienie to wydała Natalia Marczykiewicz, naczelniczka Wydziału Ocen Oddziaływania na Środowisko. Upoważniła ją do tego Aleksandra Atłowska – ówczesna Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie.
Całość dokumentu można pobrać spod adresu
wrzutnia.zm.org.pl/pub/temp/reym/postanowienie_RDOS.pdf
BOŚ uważa ocenę za zbędną
Zastępca dyrektora Biura Ochrony Środowiska Dorota Jedynak wydała postanowienie z 21 września 2012 r. o odstąpieniu od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia.
Nadzwyczaj lakonicznie odniosła się na str 11 do opinii PPIS: Zanieczyszczenie powietrza w otoczeniu drogi zależy od szeregu czynników, m.in.: natężenia ruchu, struktury rodzajowej pojazdów, szybkości i płynności ruchu pojazdów, stanu technicznego pojazdów, sposobu usytuowania drogi w terenie, zagospodarowania otoczenia drogi, warunków klimatycznych. (…)
połączenie al. W. Reymonta z ul. J. Kasprowicza oraz przebudowa występujących skrzyżowań przyczyni się do polepszenia organizacji ruchu. Przebudowa dróg polegająca na wymianie istniejącej nawierzchni przyczyni się do znacznego upłynnienia ruchu drogowego, a tym samym zmniejszy negatywne skutki oddziaływania na jakość powietrza. Ponadto wyeliminuje konieczność hamowania i ruszania pojazdów, spowodowanych nierównościami i ubytkami w nawierzchni. Zwiększenie płynności ruchu ograniczy jazdę pojazdów na wysokich obrotach silnika i dzięki temu zredukuje emisję hałasu.
Biorąc pod uwagę powyższe oraz skalę, charakter, lokalizację przedmiotowego przedsięwzięcia stwierdza się, że oddziaływania, jakie mogą powstać w wyniku jego realizacji, nie będą stanowić znaczącej uciążliwości dla środowiska.
– podsumowała p. Dorota Jedynak.
Upoważnienie do wydania powyższej decyzji p. Dorota Jedynak otrzymała od prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i nadal pełni funkcję zastępcy dyrektora BOŚ.
Wytłuszczenia od redakcji, całość dokumentu można pobrać spod adresu
wrzutnia.zm.org.pl/pub/temp/reym/266.os.2012.pdf
Zielone Mazowsze apeluje o umiar
Zielone Mazowsze dostrzegając wady i zagrożenia przedsięwzięcia próbowało włączyć się do postępowania w sprawie wydania decyzji o jego środowiskowych uwarunkowaniach.
Zwróciło uwagę na ryzyko przekroczenia dopuszczalnych natężeń hałasu, zwłaszcza na terenie przedszkola i dwóch szkół (normy dla obiektów długotrwałego pobytu dzieci i młodzieży są ostrzejsze).
Postulowaliśmy skorygowanie projektu, aby uniknąć wycinki drzew i uszczuplenia Lasu Lindego.
Władze miasta i dzielnicy nie usłuchały. Pod topór poszło kilkadziesiąt drzew (zdjęcie z początku marca 2014 r.) tylko po to, aby na krótkim odcinku poszerzyć ul. Lindego do dwóch pasów i zbudować zatokę i przystanek, na którym przez 3 lata nie zatrzymał się żaden autobus.
Prezydent Warszawy odmawia udziału organizacji społecznej
Prezydent Warszawy postanowieniem nr 306/OŚ/2012, z 09.11.2012 r. odmówił Stowarzyszeniu udziału w postępowaniu na prawach strony. Więcej pod adresem
bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/ogloszenia/OS/postepowania/srodowiskowe/wszczete/2012/Budowa_al__Reymonta_na_odcinku_od_ul__S__Zeromskiego_do_ul__J__Kasprowicza_2.htm
Dwie organizacje zaskarżyły to postanowienie do SKO.
SKO stwierdza niedopuszczalność odwołań
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie postanowieniem z 7 czerwca 2013 r., stwierdziło niedopuszczalność wniesienia odwołań przez Stowarzyszenie Ekologiczne Światowid i Stowarzyszenie Zielone Mazowsze od decyzji Prezydenta m.st. Warszawy z 14 listopada 2012 r., stwierdzającej brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia polegającego na budowie al. W. Reymonta na odcinku od ul. S. Żeromskiego do ul. J. Kasprowicza.
Więcej pod adresem
bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/ogloszenia/OS/postepowania/srodowiskowe/wszczete/2013/Budowa_al__W__Reymonta_na_odcinku_od_ul__S__Zeromskiego_do_ul__J__Kasprowicza_1.htm
Jazda bez zahamowań
Wedle urzędowych dokumentów nowy odcinek alei Reymonta stanowił priorytet dla m.st. Warszawy. Zapatrzone w ten cel BOŚ ani RDOŚ nie dostrzegły, że łączy się z poszerzoną wcześniej ul. Kasprowicza, więc należało dokonać również oceny skumulowanego wpływu całego ciągu, jaki tworzą obie ulice.
Zmotoryzowani zachowują się zupełnie, jakby chcieli potwierdzić opinię p. Doroty Jedynak z BOŚ, że przebudowa wyeliminuje konieczność hamowania
.
W środkowej części nowej arterii doszło do czterech wypadków z udziałem pieszych, z których jeden był śmiertelny [zobacz >>>]. Na skrzyżowaniu Reymonta i Kasprowicza zdarzyły się dwa poważne wypadki, w tym jeden śmiertelny [zobacz >>>].
Jesienią 2015 r. wykonano audyt BRD, który potwierdził ogromną skalę przekroczeń dopuszczalnej prędkości i wypadkogenność nowego odcinka. Zamiast szybkich i adekwatnych do skali zagrożenia działań fizycznie ograniczających prędkość władze ograniczyły się do poprawy oznakowania.
A co z odpowiedzialnością?
W czerwcu 2015 r. wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz polemizując na antenie TVN24 z Janem Śpiewakiem na temat wpływu projektów drogowych na bezpieczeństwo powiedział „wy [aktywiści miejscy] odpowiedzialności nie ponosicie za nic, odpowiedzialność bierze miasto” [zobacz >>>]. Czy rzeczywiście? Czy ktokolwiek wziął lub poniósł
odpowiedzialność za utopienie 15 milionów w arterii zagrażającej życiu? Jacek Wojciechowicz stracił stanowisko, ale z zupełnie innych powodów (oficjalnie za zbyt wolne tempo inwestycji). Kwestią jego odpowiedzialności za kolejne miejskie autostrady – zabójcze dla budżetu, środowiska i ludzi – Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wykazała jak dotąd zainteresowania [zobacz >>>].
Zobacz też
O planach montażu sygnalizacji świetlnej na łamach Echa
tustolica.pl/beda-swiatla-w-al-reymonta-pomoga_74797