Rosną koszty obwodnicy przez Rospudę
Budowa obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy jest typowym przykładem „wyrywania kasy” z centrali na inwestycje w regionie – jak w czasach Gierka. Widać wyraźnie, że deklarowane koszty projektu były od początku niedoszacowane. W ciągu roku, mimo że nie wbito nawet pierwszej łopaty, wzrosły one w porównaniu do pierwotnie deklarowanych ponad 2,5-krotnie. Na jakiej kwocie inwestycja ostatecznie się zakończy?
Przypomnijmy:
Według wypowiedzi Tadeusza Topczewskiego (dyrektora GDDKiA Białystok) sprzed roku, obwodnica miała kosztować 175 mln zł. W artykułach prasowych pojawiały się już wówczas koszty rzędu 200-250 mln zł.
W projekcie budowlanym zawarto koszt jednojezdniowej obwodnicy w kwocie 297 mln zł. Tylko jednojezdniowej, bo koszty dwujezdniowej (czyli docelowej) oszacowano na 421 mln, przy czym kwota ta nie objęła kosztów budowy przejść dla zwierząt i kompensacji przyrodniczej, nakazanych decyzją Ministra Środowiska.
Po otwarciu ofert w przetargu na wykonanie tej inwestycji (cały czas mówimy o jednej jezdni) okazało się, iż projekt budowlany również był niedoszacowany. Najtańsza propozycja (złożona przez Budimex – Dromex) wyniosła 440 milionów złotych, najdroższa zaś – ponad 850 mln zł.
W związku z zapowiedziami zignorowania listu Komisji Europejskiej stwierdzającego, że budowa obwodnicy jest sprzeczna z unijnym prawem, i kontynuowania inwestycji, Koalicja Lanckorońska założyła teczki osób podejmujących decyzje w tej sprawie. Zostaną one wykorzystane jako dokumentacja przestępstwa karalnej niegospodarności w przypadku nakazu rozbiórki bądź nałożenia kar finansowych przez UE [zobacz >>>].