Co drogowcy szykują cyklistom na Bielanach?
Czy w podczas budowy połączenia ulicy Dewajtis z Wisłostradą dojdzie do poważnych zmian przebiegu drogi rowerowej? Miłośników bielańsko-nadwiślańskich wycieczek zachęcamy do zapoznania się z planami stołecznych drogowców i wyrażenia swojej opinii. Teraz może to odnieść skutek. Później będzie można tylko narzekać.
Samochód ważniejszy niż rower i piesi
Tak wyglądał układ dróg do czasu zajęcia ścieżki przy estakadach przez budowniczych (i burzycieli) estakad bielańskich. Pomarańczowe kreski symbolizują ciągi pieszo-rowerowe. Na różowo zaznaczono jezdnie dostępne dla samochodów.
Takie zmiany przewiduje projekt połączenia ulicy Dewajtis z Wisłostradą [zobacz >>>].
Do układu drogowego zostaną dobudowane dwie jednokierunkowe łącznice doprowadzająca i odprowadzająca ruch, jako alternatywa dla przewidzianego do zamknięcia zachodniego odcinka ulicy Dewajtis.
Niestety – w podejściu projektantów normy techniczne wzięły górę nad przyrodniczą specyfiką tego terenu.
Łącznice mają mieć szerokość 5 – 5,5 metra mimo spodziewanego niewielkiego natężenia ruchu na nich (1000 pojazdów/dobę).
Uzasadnia się to koniecznością ominięcia popsutego pojazdu i dotarciem pomocy technicznej lub straży pożarnej.
Aby te przewymiarowane jezdnie mogły powstać przy braku miejsca między nasypem Wisłostrady a łęgiem Lasu Bielańskiego, trzeba by poświęcić fragment rezerwatu.
Wobec sprzeciwu przyrodników [zobacz >>>] i mieszkańców projektant (zamiast wystąpić do Ministra Transportu o zezwolenie na zwężenie łącznic) wpadł na pomysł, aby oszczędzić miejsca kosztem… chodnika i drogi rowerowej.
Tak w dużym uproszczeniu wyglądałaby sytuacja w wariancie bez ciągów pieszo-rowerowych po stronie zachodniej, z przeniesieniem tego ruchu nad Wisłę.
Na najbardziej uczęszczanym odcinku, między ujściem Rudawki a ul.Pergaminów przejście zostałoby zlikwidowane!
Aby dotrzeć do źródełka przy Dewajtis od Gwiaździstej trzeba by wówczas przedostać się pod Wisłostradą i jechać cały czas przy niej, mijając piaskarnię.
Jest to o wiele mniej przyjemna i atrakcyjna droga niż skrajem Lasu Bielańskiego. A w przypadku pieszych – znacząco dłuższa, a przecież przy deszczowej pogodzie droga przez Las bywa uciążliwa – potrzebny jest utwardzony chodnik.
Co o tym sądzą stołeczni rowerzyści, użytkownicy nadwiślańskiego szlaku rowerowego?
Jeszcze przez 10 dni możecie wypowiedzieć się na temat projektu i jego skutków przesyłając swoje opinie i sugestie do U.Dz. Bielany. Można je przesłać e-mailem na adres wom@poczta.bielany.waw.pl (do wiadomości: bielany@zm.org.pl) lub pisemnie złożyć lub przesłać do urzędu (więcej [zobacz >>>] [zobacz >>>])
Dodatkowe postulaty
Osoby, które zechcą skorzystać z tego przywileju demokracji, zachęcamy też, aby przy okazji poparły starania lokalnej społeczności, przyrodników i naszego
stowarzyszenia o
– zwężenie i skrócenie łącznic, co pozwoli zaniechać wycinki drzew i utrzymać dotychczasowy ciąg pieszo-rowerowy;
– rezygnacji z dwukierunkowej ścieżki rowerowej przylegającej do chodnika na skarpowym odcinku ulicy Dewajtis jako wybitnie niebezpiecznej dla wszystkich uczestników ruchu, na rzecz dwóch jednokierunkowych pasów dla rowerów w jezdni;
– zachowanie dotychczasowego przebiegu drogi rowerowej przechodzącej pod estakadami, który jest bezpieczniejszy i wygodniejszy od projektowanego (jak widać poniżej);
– przekształcenie ul. Dewajtis na odcinku Kamedulska-Marymoncka w ciąg pieszo-rowerowy, fizycznie niedostępny z żadnej strony dla samochodów;
– rezygnację z wprowadzania komunikacji autobusowej na ul. Dewajtis;
– wprowadzenie na ul. Dewajtis daleko idących ograniczeń parkowania i dostępu pojazdami silnikowymi (np. płatne parkowanie, przepustki, itp.).
Chrońmy zielone płuca stolicy przed spalinami!
TAK dla zdrowej rekreacji,
NIE dla moto-degradacji!