Gdzie Skandynaw stawia rower?
Zmotywowany ostatnimi doniesieniami o planach ustawienia, hmm… dziwnych stojaków na Krakowskim Przedmieściu, postanowiłem podzielić się swoimi świeżymi jeszcze obserwacjami z wakacji.
Dania
Kopenhaga jest wprawdzie niesłychanie urowerowiona, ale panuje tam zupełnie inna kultura własności roweru niż u nas – nieliczni używają wyrwikółków, większość stawia rowery luzem, instalując tylko blokady na kołach. Mają też swoje Park&Ride, niżej fotki ze stacji kopenhaskiego pociągu miejskiego.
Wersja ogólnodostępna.
Wersja zabezpieczona.
Więcej zdjęć z Kopenhagi:
pd.un.cz/gallery/album114
Norwegia
Dla odmiany, Norwegowie mają bardziej zbliżone do polskiego podejście do własności prywatnej. Znać to po o wiele solidniejszych stojakach.
Model najpopularniejszy w śródmieściu Oslo – rura (odpowiednio powyginana!) z betonową płytą. Występuje zarówno w wersji zatopionej w nawierzchnię (bywa, że zalanej asfaltem), jak i „standalone” (z uwieszoną betonową płytą rower wciąż trudno ukraść).
Miły widok – parking, ale… rowerowy!
Za kołem podbiegunowym (miejscowość Alta) mają chyba czasami spore opady śniegu, bo aż sobie montują na stojakach daszki. Osobiście uważam takie stojaki za niepraktyczne, wklejam jako ciekawostkę.
Stojak w starszym stylu.
Rozwiązanie policyjne 😉
Więcej zdjęć z Norwegii:
pd.un.cz/gallery/album119