Sekret skoku frekwencji w SKM
Czy masowy napływ pasażerów do pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej to efekt zmiany sposobu pomiaru?
Działająca w aglomeracji warszawskiej Szybka Kolej Miejska w ciągu minionego roku odnotowała ogromny wzrost liczby pasażerów – od stycznia do kwietnia 2013 r. średnia miesięczna liczba pasażerów wynosiła prawie 1,5 mln, natomiast w okresie od stycznia do kwietnia 2014 r. miesięczna średnia przekroczyła 2,4 mln. Porównanie danych za pojedyncze miesiące – na przykład za luty 2013 r. (1,34 mln) oraz za luty 2014 r. (2,64 mln) – pokazuje przypadki niemalże podwojenia liczby pasażerów stołecznego przewoźnika.
Jak poinformowano nas w dyrekcji SKM, największy wzrost wyników przewozowych dotyczy linii S1 łączącej Pruszków, Piastów, Warszawę, Józefów i Otwock. – Praca całej załogi owocuje stałym wzrostem zaufania pasażerów do możliwości przewozowych naszej firmy
– przekonuje Magdalena Lerczak, rzecznik prasowy SKM Warszawa. – Oferujemy usługi transportowe nowoczesnym taborem na tych trasach, gdzie generowane są największe potoki podróżnych.
Wiele wskazuje jednak na to, że za skokiem frekwencji wcale nie stoi zmasowany przypływ podróżnych w krótkim czasie, lecz głównie efekt zmiany sposobu pomiaru. – Od połowy 2013 r. posługujemy się bardzo dokładnym, elektronicznym systemem zainstalowanym w pojazdach
– mówi Magdalena Lerczak. – System składa się z zespołu czujników i mikrokomputerów drzwiowych. Czujniki wykrywają przejście pasażera przez drzwi pojazdu, mikrokomputer zlicza pasażerów przechodzących przez przejście w obu kierunkach i dostarcza tych danych do komputera pokładowego pojazdu.
Zanim wprowadzono system, za liczenie pasażerów w miejskich pociągach odpowiedzialni byli kierownicy pociągów, co – jak przyznaje rzeczniczka SKM – obarczone było pewnym wskaźnikiem błędu
. Do połowy 2013 r. dane na temat frekwencji mogły być więc niedoszacowane.
Tekst pochodzi z dwumiesięcznika Z Biegiem Szyn
nr 72 (lipiec – sierpień 2014);
www.zbs.net.pl