Jak Wyborcza manipuluje informacjami o dioksynach
W dniu 7 grudnia 2009 r. Gazeta Wyborcza zamieściła artykuł Artura Włodarskiego pt. Polacy lubią śmieci
. Znalazł się w nim następujący fragment:
Idąc do zsypu z kubełkiem pełnym typowych zmieszanych odpadów komunalnych, mógłbym przynajmniej mieć nadzieję, że trafią do obiektu, do którego właśnie jadę. Pełen obaw zresztą, bo przeczytałem w internecie, że jeśli 'zostanie rozbudowany, to będzie emitował rocznie 164 g dioksyn, co wystarczy do zabicia 23 tysięcy małp…’ Trudno o mniej zachęcający opis Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych. W skrócie ZUSOK, a w praktyce spalarnia.
(…)
Wyciągam telefon i dzwonię do prof. Adama Grochowalskiego z Politechniki Krakowskiej, by ustalić, jak to jest z tymi dioksynami. Kiedy mówię o tysiącach martwych małp, którymi straszy 'Zielone Mazowsze’, profesor nie wytrzymuje. – To jakaś wierutna bzdura! Skąd oni wzięli te 164 gram? Skoro cała Unia emituje rocznie 200 gram! A ZUSOK setne części grama. Mierzyłem, liczyłem, więc wiem, co mówię. Jeśli ktoś tak bardzo rozmija się z rzeczywistością, to jest na to tylko jedno słowo: kłamstwo.
I jak to zrozumie czytelnik? Ano ekolodzy z Zielonego Mazowsza coś sobie wymyślili. Straszą i kłamią.
A przecież 164 gram rocznie dioksyn nie wymyśliło sobie Zielone Mazowsze. Stoi jak wół w Raporcie oddziaływania na Środowisko dla inwestycji autorstwa firmy Socotec. Na stronie 188. Na podstawie tego raportu wydana została decyzja środowiskowa przez prezydenta miasta. Pan Artur Włodarski doskonale o tym wiedział, bo dzwonił do mnie w tej sprawie i pytał się o ten raport.
A więc nie ekolodzy kłamią, tylko cytują urzędowy dokument. To urząd miasta albo kłamie, albo przyjął błędną ekspertyzę (jednocześnie zgadzając się na emisje niezgodne z prawem, zagrażające życiu i zdrowiu ludzi).
Ale tego GW nie napisze. Pogratulować manipulacji w białych rękawiczkach. Zgodnie z prawem prasowym nie przysługuje nam sprostowanie (nie napisano żadnej nieprawdy). Sądzić moglibyśmy się chyba tylko z prof. Grochowalskim. Ale przecież nie musiał być poinformowany, że wielkość ta została wzięta z dokumentacji spalarni. Gratulujemy Wyborczej rozgrywek jak z Trybuny Ludu.