Szwedzkie przechadzki i przesiadki
Ostatni odcinek szwedzkich widokówek [zobacz >>>] [zobacz >>>] poświęcony będzie podróżom pieszym i szynowym, jak też sposobom na ich wygodne łączenie.
Podróż szynowa
Pociągiem
Przy stacji metra wystarczy jeden pas ruchu. Dla autobusów, rzecz jasna (oznakowanie pionowe widoczne po obu stronach jezdni). Mała architektura przy okazji pełni funkcję uspokojenia ruchu, uniemożliwia wyprzedzanie autobusu stojącego na przystanku i ułatwia bezpieczne przechodzenie przez jezdnię. Widać też, na czym polega wygodna przesiadka — wejście do metra znajduje się ok. 5 m od drzwi autobusu.
Idący piechotą jedną z głównych ulic turyści mają ułatwione zadanie trafienia do metra/kolei podmiejskiej dzięki oznakowaniu poziomemu na chodnikach (strzałka widoczna na górze zdjęcia).
Wszyscy zaś mają ułatwione zadanie wejścia na perony – na zdjęciu klatka schodowa w budynku, między sklepami.
Śnieg na peronie nie jest odgarniany, a posypywany kamieniami.
Wsiadłszy do metra, nie ma problemu z przewracaniem się w przejściu przy przyspieszaniu pociągu – można się złapać uchwytów na suficie, wciąż niemożliwych do zainstalowania w Warszawie [zobacz >>>].
Z kolei wysiadając z metra można łatwo zorientowac się, czy musimy się spieszyć do autobusu/tramwaju — wyświetlacze umieszczone są przy wyjściu ze stacji.
Tramwajem
Przesiadłszy się do tramwaju możemy dojechać do nowoczesnej dzielnicy Hammarby Sjöstad, a w niej do głównego zadaszanego na całej długości przystanku tramwajowo-autobusowego.
Widać też poprzeczne ciągi komunikacyjno-rekreacyjne nastawione przede wszystkim na pieszych i rowerzystów, podobnie jak w nowej dzielnicy Amsterdamu [zobacz >>>]…
…oraz, tak jak w większości Sztokholmu, brak latarni niepotrzebnie zwężających chodnik. Zamiast tego funkcjonują lampy podwieszane między budynkami.
Podróż piesza
Nieco bardziej dekoracyjną wersję takiego oświetlenia widać na jednym z rozlicznych sztokholmskich deptaków, strzeżonych przed ruchem samochodowym przez nieco azjatycko wyglądających strazników.
Kolejna z podłużnych przestrzeni pieszych.
Tu zaś plac pieszy poniżej poziomu jezdni, coś podobnego do 'patelni’ przy warszawskiej stacji metra Centrum, choć nieco staranniej zagospodarowane. Warto przy okazji przypomnieć, że istnienie korytarzy podziemnych nie stanowi przesłanki do likwidowania przejść naziemnych [zobacz >>>] (przedostatnie zdjęcie).
I różne różnosci
Na koniec kilka migawek sztokholmskich jezdni, a na nich: pasy dla autobusów na moście (obok tej samej liczby pasów dla samochodów)…
…wyniesione przejścia dla pieszych przy rondzie…
…analogiczne rozwiązanie w drodze przez las w północno-wschodniej części miasta…
…oraz progi wyspowe na ulicy obsługującej dużą część ruchu samochodowego i autobusowego do jednego z podsztokholmskich miast.
Na samo zakończenie zaś jeden z pojemników do selektywnej zbiórki odpadów na osiedlu mieszkaniowym – tym razem na odpady organiczne, ze szczelnym zamknięciem, aby nie dostarczać niepożądanych doznań zapachowych. W dzielnicy Hammarby Sjöstad funkcjonuje jeszcze skuteczniejszy system, za pomocą którego odpady wrzucane do odpowiednich pojemników transportowane są systemem podziemnych rur do centralnego punktu zbiórku. Umożliwia to rezygnację z hałaśliwego kursowania śmieciarek po dzielnicy.