Zapomniane trolejbusy
Groźne widmo miejskiego smogu wisi nad Warszawą – badania pokazują, że w stolicy nie ma czym oddychać. Dopuszczalne normy zanieczyszczonego powietrza są przekroczone dwukrotnie! Najbardziej narażeni na szkodliwe wyziewy są mieszkańcy Ursusa, Włoch i Śródmieścia. Najmniej – Wilanowa i Wawra. Ale jest na to sposób, choć trochę już zapomniany… Ostatni trolejbus, słynna linia 51 do Piaseczna, przejechał przez Warszawę w latach 90-tych.
Cudze chwalicie…
Polska jest jednym z największych producentów trolejbusów na świecie. Nasze Volvo czy Solarisy można spotkać we Włoszech, Szwajcarii, Szwecji, Litwie, Łotwie, Estonii, Czechach i Austrii. Inni je docenili. Dlaczego my się ich boimy?
– Dzisiejsze trolejbusy to nie to co dawniej – dowodzi Janusz Cimaszewski, pasjonat ekologicznych rozwiązań transportowych. – Nie gubią już pałąków, co z pewnością źle wspominają starsi mieszkańcy Warszawy. Zjawisko to obecnie całkowicie wyeliminowano! – przekonuje. Nonsensem jest też zarzut, że trolejbusy są ograniczone zasięgiem sieci! – Dziś można nimi dojechać wszędzie! Bo trolejbus najnowszej generacji jest hybrydą! – zachwala Cimaszewski. – W razie potrzeby może złożyć swój pałąk i dalej pojechać, korzystając z mocy silnika – mówi.
Trolejbusy jeżdżą m.in. w Gdyni, Lublinie i Tychach. I te miasta dostały dotacje z Unii Europejskiej… na dalszą rozbudowę ekologicznego transportu publicznego (UE może zrefundować 50% kosztów budowy trakcji).
Dlaczego trolejbusy?
Zalety trolejbusów docenił też Wrocław i Szczecin, które rozważają wprowadzenie ich u siebie. Troska władz tych miast o zdrowie mieszkańców (hałas i trujące wyziewy) oraz ochronę niszczonych spalinami zabytków jest godna pozazdroszczenia. To również świetny pomysł na stale rosnące ceny paliw. Ale Warszawiacy mogą o tym zapomnieć.
– Nie mamy w planach reanimacji trolejbusów – mówi rzecznik ZTM Michał Powałka. – Stawiamy na transport szynowy, tak samo ekologiczny, a dodatkowo mający jeszcze tę zaletę, że nie stoi w korkach – dodaje. Ale to żadna pociecha dla tych, którzy mieszkają przy ruchliwych ulicach i hałas jest ich prawdziwą zmorą. Trolejbus jest dużo cichszy. A w razie potrzeby zmiany trasy, łatwiej przenieść trakcję trolejbusową niż całe tory tramwajowe.
– My mamy w tej chwili 41 trolejbusów i już myślimy o dalszej rozbudowie trakcji – mówi Stanisław Wojnorowicz z MPK Lublin. – To nie są żadne zawalidrogi! To gwarancja oszczędności, ciszy i czystego powietrza – dodaje.
Komentarz od redakcji
Stwierdzenie rzecznika Zarządu Transportu Miejskiego o stawianiu na transport szynowy
jest zwykłym mydleniem oczu – w projekcie Wieloletniego Planu Inwestycyjnego znalazły się tylko dwie nowe linie tramwajowe: na Moście Północnym i Krasińskiego, i to bez zakupu tramwajów, które miałyby po niej kursować. Miasto nie przewiduje też funduszy na rozwój Szybkiej Kolei Miejskiej. Więcej na ten temat w odrębnym materiale [zobacz >>>].