Velomazovia – opinie i propozycje
Kropla drąży skałę
Przeanalizowałem właśnie najnowszą (1.4) wersję mazowieckich tras i muszę przyznać, że projekt jest naprawdę fajny (mapka, a w zasadzie jej fragment wokół Warszawy, przypomina trochę schemat moskiewskiego metra ;-). Dzięki za uwzględnienie szybkiego dojazdu do Radomia. Zaprojektowane trasy umożliwiają dojazd w każdy region województwa; godne pochwały jest zwrócenie uwagi na obszary mało znane przeciętnemu turyście, a na pewno ciekawe i nie zniszczone przez cywilizację (np. Trasa Wkrzańska – prowadząca w tereny, w których nigdy nie byłem; myślę, że tam może być prawdziwa 'dzicz’).
Bardzo podoba mi się również uwzględnienie dolin rzecznych. Tam bywa naprawdę sympatycznie (polecam np. odcinek po lewej stronie Wisły w okolicy Wyszogrodu, z pięknym widokiem na Czerwińsk). Może dzięki temu rzeki nie będą kojarzyć się tylko z cuchnącymi ściekami w wielkich miastach i problemami korków na mostach.
Przedstawiona sieć w bardzo dobry sposób łączy zalety transportowe (połączenia między dużymi ośrodkami, m.in. dzięki regule '1,2′ i – mam nadzieję – dobrej nawierzchni, pozwalającej na jazdę także rowerom turystycznym) oraz krajoznawcze (uwzględnienie zarówno zabytków, jak i obszarów atrakcyjnych przyrodniczo i krajobrazowo). Żywię nadzieję, że realizacja tego projektu spopularyzuje wśród Polaków turystykę rowerową w stylu zachodnim. Zapewne pojawią się także liczniej goście z innych krajów. Myślę, że mogłoby to wszystko zwiększyć popularność rowerów i przygotować dobry grunt do realizacji dużo trudniejszego zadania, którym zapewne będzie danie rowerom w miastach priorytetu nad samochodami. To wymaga zmiany sposobu myślenia znacznej części społeczeństwa. A takie procesy trwają latami i trzeba to wziąć pod uwagę. Ale kropla drąży skałę…
Wracając do koncepcji, podoba mi się pomysł nazwania każdej trasy. Kontrastuje to ze swoistą anonimowością dróg samochodowych, z których tylko niektóre mają zwyczajowe nazwy (np. 'Zakopianka’). Interesujące byłoby także wyróżnienie każdej trasy określonym kolorem (tak jak na mapce), choć mogłoby nie starczyć barw! Ciekaw jestem również, czy istnieją jakieś plany co do ujednoliconej numeracji tych dróg w skali kraju. Zdaje się, że główne trasy rowerowe w Niemczech mają jakieś oznaczenia, np. R-1, o ile dobrze pamiętam. W perspektywie kilkunastu lat mogłaby więc powstać alternatywna dla samochodowej sieć oficjalnych dróg dla rowerów, pokazywana również na mapach, czy w atlasach drogowych, co znacznie ułatwiłoby planowanie dłuższych wojaży, także turystom z zagranicy. Warto pomyśleć także o infrastrukturze, np. o schronach przeciwdeszczowych na odcinkach będących poza zasięgiem nieocenionych w tej kwestii przystanków PKS.
Tak więc projekt w moim mniemaniu jest bardzo dobry. Zdaję sobie sprawę, że jego pełna realizacja zajmie wiele lat, zwłaszcza w czasach obecnej mizerii finansowej i graniczącej z obłędem masowej fascynacji motoryzacją. Dlatego ważne jest solidne wykonanie owej pilotażowej trasy, co zdaje się powinno lada miesiąc nastąpić. Samo wykonanie to jeszcze nie wszystko. Konieczne będą zakrojone na szeroką skalę działania marketingowe, żeby trasa była popularna nie tylko wśród cyklomaniaków, ale żeby zwyczajni ludzie przekonali się 'jak mogłoby być pięknie’… W przyszłości sensowne byłoby opracowanie długofalowego planu, który zakładałby tworzenie określonej ilości tras w ciągu roku, tak, żeby 'podmiot finansujący’ nie mógł się zbyt łatwo co roku ociągać i tłumaczyć brak środków innymi potrzebami.
Trzymam zatem kciuki i życzę powodzenia w realizacji tego wspaniałego, ambitnego, ale również trudnego planu.
Bolo Perez
Czersk i Kampinos
VeloMazovia to wspaniały pomysł. Chętnie się do tej akcji przyłączę. Mam opracowane (ciągle jeszcze w uzgodnieniach) szlaki rowerowe z Warszawy do Czerska. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zostaną oznakowane. Obecnie pracuję, na zlecenie Towarzystwa Przyjaciół Kampinoskiego Parku Narodowego, nad II etapem realizacji Kampinoskich Tras Rowerowych, który ma za zadanie zagęszczenie, rozszerzenie i modyfikacje tras Kampinoskiego Szlaku Rowerowego utworzonego w 1997 r. W opracowaniu nawiązuję m.in. do rozwiązań zaproponowanych w koncepcji VeloMazovia. Chodzi tu głównie o połączenia rowerowe między Warszawą i Puszczą Kampinoską.
Wiktor Nowotka
Lotnisko
Bezwzględnie spod drzwi hali przylotów powinien prowadzić łącznik z jakąś trasą sieci. Dobrym pomysłem jest łącznik z Trasą Radomską, można nią wyjechać prosto na południe z Wawy, albo przerzucić się w Piasecznie na Nadwiślańską Lewobrzeżną lub na Średnicową.
Marcin Ciechomski
Schroniska PTSM
W przebiegu powinny zostać uwzględnione schroniska PTSM. To naprawdę świetne miejsca noclegowe dla rowerzystów! Zjeździłem kawał Polski (w sezonie, to fakt) i głównie na nich się opierałem, bo:
– są relatywnie tanie,
– są dużo wygodniejsze od namiotu, zwłaszcza w czasie deszczu,
– nie ma problemów z umieszczeniem roweru,
– kierownictwo nie zniechęca do noclegów tylko na jedną noc,
– mieszczą się nie tylko w bardzo atrakcyjnych miejscach, ale również w prowincjonalnych ośrodkach (choć z tym ostatnio jest gorzej – brak pieniedzy…),
– są niezawodne – nawet gdy brak miejsca, to można się rozłożyć choćby na korytarzu,
– atmosfera przyjemna, nie spotkałem się np. nigdy z jakimś chamstwem z paskami na nogach.
Z pewnością nie wszystkich zadowolą warunki oferowane przez schroniska, ale wydaje mi się, że to rozsądny kompromis między wygodą a zasobnością portfela. Zerknę do wykazu i może znajdzie się coś w okolicy planowanych tras, to dam znać. Wydaje mi się, że schronisko nie musi być dokładnie przy trasie, ale może być w poblizu; oczywiście odpowiednie oznakowanie trasy powinno o tym poinformować.
Bolo Perez