Wiatraczna 01 czyli zatoka na niby
Uprzejmie prosimy o przystosowanie przystanku Wiatraczna 01 w sposób uwzględniający potrzeby pasażerów oraz nie tamujący ruchu na ul. Grochowskiej.
Od wielu lat funkcjonowanie tego przystanku polega na wykorzystaniu imitacji zatoki, w której nie mieszczą się nawet najkrótsze eksploatowane w Warszawie autobusy. Miejsce, w którym teoretycznie ma zmieścić się autobus, ma wymiary około 8 x 2,5 m. W konsekwencji żaden pojazd komunikacji miejskiej nie może wjechać do zatoki, co jest niekorzystne zarówno dla pasażerów, jak i samochodów poruszających się ul. Grochowską.
Wymiana pasażerów odbywa się na jezdni, gdyż autobus nie jest w stanie dojechać do krawężnika, ponadto niezależnie od starań kierowców, zawsze jakaś jego część wystaje i tarasuje prawy pas ruchu. Powoduje to niebezpieczne zamieszanie, utrudnia skręt w prawo w ul. Wiatraczną i uniemożliwia sprawną ewakuację samochodów nadjeżdżających od strony skrzyżowania z al. Stanów Zjednoczonych. To ostatnie jest szczególnie niebezpieczne, gdyż wymaga przejazdu przez torowisko. Wspomniane wyżej zamieszanie jest w godzinach szczytu przyczyną pozostawania pojazdów na torach po zmianie świateł, a w konsekwencji opóźnień w ruchu tramwajów, korzystających z teoretycznie wydzielonego torowiska.
Stan ten trwa od lat i mimo próśb i wniosków kierowanych najpierw do MZK, a potem do ZTM, nic się w tej sprawie nie zmienia. Dodatkowym utrudnieniem dla pasażerów jest nienormatywna wysokość chodnika w strefie wymiany, który znajduje się praktycznie na poziomie jezdni. Utrudnia to wsiadanie, szczególnie osobom niepełnosprawnym, z drugiej strony ułatwiając parkowanie w ten sposób, że dla pieszych pozostaje niewiele przejścia. Jezdnia jest akurat o tyle poniżej chodnika, aby w czasie opadów zbierała się woda, w której pasażerowie muszą brodzić w drodze do drzwi autobusu.
Tzw. obrazu nędzy i rozpaczy dopełnia fakt, że kilka metrów wcześniej znajduje się identyczna niby – zatoka, używana kiedyś przez autobusy podmiejskie, a obecnie przez parkujące samochody.
Pomiędzy zatokami stoi stalowy słup oświetleniowy w stanie kwalifikującym go do natychmiastowej wymiany,
do tego z uszkodzonym zasilaniem podziemnym, o czym świadczy prowizoryczne podłączenie kablem napowietrznym.
Ponadto chodnik od wjazdu na Rondo Wiatraczna do ul. Wiatracznej ma za sobą kilkadziesiąt lat nie zmąconej remontem egzystencji, wskutek czego jego stan należało by określić na 6 w skali Beauforta.
Mając powyższe na uwadze wnosimy o przebudowę tego miejsca jednym z dwóch wskazanych niżej sposobów:
a. likwidację środkowej latarni i połączenie obu zatok z wykonaniem wyniesienia chodnika na odpowiednią wysokość, względnie wykonaniem peronu. Do oświetlenia miejsca po zlikwidowanej latarni można użyć słupa trakcyjnego po przeciwnej stronie ulicy lub opraw usytuowanych na dodatkowych wysięgnikach wyprowadzonych z istniejących latarń. Można też między nimi przewiesić nad przystankiem dodatkowy punkt świetlny na lince nośnej. Powyższe zdecydowanie poprawi sytuację ruchową na jezdni i warunki wymiany pasażerów
b. likwidację zatok wraz z wykonaniem wyniesienia chodnika na odpowiednią wysokość, względnie wykonaniem peronu. Powyższe nie zmieni sytuacji ruchowej na jezdni, ale poprawi warunki wymiany pasażerów
Należy zaznaczyć, że stan chodnika, zatok i latarń jest i tak bardzo zły, na granicy akceptacji z punktu widzenia bezpieczeństwa użytkowania, zaś dodatkowym problemem są parkujące samochody, odbierające przestrzeń pieszym w ruchliwym miejscu.
Najgorszym z możliwych byłoby, gdyby służby miejskie dokonały napraw swoich elementów w sposób nieskoordynowany, konserwując tym samym anomalie jak dotąd trwalsze niż wszelka prowizorka i komunizm razem wzięte.