Jak Wiedeń walczy z hałasem
Jak Wiedeń walczy z hałasem?
W tle warszawskiej walki z hałasem i szpeceniem miasta ekranami pobrzmiewa wciąż zakłamane hasło jakoby polskie przepisy dotyczące walki z hałasem były najostrzejsze na świecie i absolutnie niemożliwe do spełnienia. [zobacz >>>] To oczywiście nieprawda. Zobaczmy więc jak z podobnymi problemami radzi sobie Wiedeń – miasto, w którym normy dotyczące hałasu są podobne, a w niektórych sytuacjach nawet ostrzejsze niż w Polsce. Do tego nie ma ani jednej ukończonej obwodnicy! [zobacz >>>]
Uspokajanie ruchu
Podstawą walki z hałasem w Wiedniu jest zniechęcenie kierowców do jego generowania. Uspokojenie ruchu zapewnia to dwutorowo. Po pierwsze zniechęca do jazdy daną ulicą, a więc wyrzuca niechciany ruch przelotowy z wąskich uliczek. Po drugie, zmniejsza prędkość aut, a więc i hałas generowany toczeniem opon oraz opływem powietrza wokoło auta. Na zdjęciu strefa Tempo 30 – w Wiedniu to bardzo popularne rozwiązanie.
Wiedeń nie boi się uspokojenia ruchu metodami fizycznymi. Na zdjęciu wyniesienie skrzyżowania na ulicy, po której jeździ komunikacja zbiorowa (przystanek autobusowy widać po prawej)
Szukając przystanku autobusowego na wcześniejszym zdjęciu nie szukajcie czasem zatoki. W Wiedniu raczej nie pozwala się omijać z rykiem silnika autobusu stojącego na przystanku [zobacz >>>].
Zwężanie pasów ruchu
W temacie hałasu najbardziej jednak widać chęć do zwężania pasów ruchu. Wąski pas ruchu powoduje dyskomfort kierowcy, potęguje wrażenie niebezpieczeństwa ulicy. To przekłada się na wolniejszą, a więc znacznie bezpieczniejszą i cichszą jazdę.
Nawet tam, gdzie jest bardzo szeroko, pasy ruchu dla aut są wąskie. W razie nadmiaru przestrzeni wyznacza się np kolejne pasy rowerowe.
Tamtejszy inżynier ruchu (po lewej) przyznaje się do wyznaczania pasów ruchu o szerokości 2,25 m, nawet na ulicach z dopuszczonym ruchem pojazdów ciężarowych i autobusów (większym pojazdom wolno wtedy wjechać na pas rowerowy). Jego koledzy po fachu z Polski zapewne spaliliby go na stosie za takie herezje 😉
Oczywiście nawet w najwęższych miejscach rowerom pozwala się jeździć dwukierunkowo.
Ponownie zacytujmy tamtejszego inżyniera ruchu: Jeżeli miejsca wystarcza, by auto wyprzedziło rowerzystę, to i na dwukierunkowy ruch rowerów też go wystarczy.
Strefy zamieszkania
Kolejnym częstym sposobem na zmniejszanie hałasu jest… jeszcze większe ograniczenie prędkości. W Austrii w strefie zamieszkania auto ma obowiązek poruszać się z prędkością pieszego (ok. 5 km/h).
Gdyby sam znak nie podziałał, można jeszcze dodatkowo zwęzić jezdnię, odgiąć tor jazdy, by wymusić mniejszą prędkość. W odzyskanej przestrzeni ulicy można zasadzić zieleń.
Tu dobrze widać jak szeroka była kiedyś jezdnia. Już nie jest. Zwężono ją, co przy okazji poprawiło bezpieczeństwo pieszych (krótsza droga przez ulicę) i poprawiono widoczność na skrzyżowaniu. Znalazło się też miejsce na zieleń.
Likwidacja źródeł hałasu
W wielu miejscach nawet najbardziej drastyczne ograniczenie prędkości nie wystarczyło. Tam Wiedeń pozbywa się hałasu przez pozbycie się maszyn hałas generujących. Tu akurat zakaz wjazdu motocykli w godzinach od 20 do 6.
Ale spotyka się tu też bardziej dotkliwe ograniczenia w ruchu.
Oprócz zakazów obowiązujących tylko w nocy, Wiedeń ma także kilka ulic, na których obowiązuje zakaz całodobowy.
Znajdziemy tu również całkiem spore strefy piesze, i to nie tylko w ścisłym centrum. Warto zwrócić uwagę na ogródki piwne wystawione w marcu.
Na koniec warto dodać, że promocja ruchu rowerowego to także sposób na walkę z hałasem. Jeden rower więcej to jedno hałasujące auto mniej.
Wolontariusz uczy się przez całe życie
Artykuł powstał na podstawie wizyty w Wiedniu w ramach projektu Volunteers of Cycling Academy [zobacz >>>]. Projekt VOCA jest realizowany w ramach programu Uczenie się przez całe życie – Grundtvig
i finansowany ze środków Unii Europejskiej.