S.O.S. dla pieszych przy metrze Wawrzyszew!
Czarny punkt przy Wolumenie
Wczoraj wieczorem samochód rozpędzony na dwupasmowej arterii ul. Kasprowicza uderzył w budynek stacji metra Wawrzyszew. 20 lipca w identycznej kolizji zginęła tu kobieta kupująca bilet. Późnej porze można zawdzięczać to, że w miejscu tłumnie uczęszczanym przez pieszych nikt nie ucierpiał, ale było o włos od kolejnej tragedii.
To już drugi biletomat staranowany przez auto. Tym razem nawierzchnię poplamił tylko olej.
Ciemne smugi w połowie zdjęcia to tor jazdy samochodu przed uderzeniem w biletomat.
Gdy przepustowość przesłania bezpieczeństwo
W miejscu wypadku krzyżują się dwie przewymiarowane ulice, których budowę w takim kształcie krytykowaliśmy jeszcze na wczesnym etapie projektowania. Władze nie słuchały. Pod topór (zupełnie bez sensu) poszedł nawet fragment Lasu Lindego. Skutki autostradowego rozmachu nie dały na siebie długo czekać.
Już w chwili otwarcia nowego węzła zagrożenie pieszych przechodzących na zielonym świetle okazało się tak duże, że wymusiło zatrudnienie tzw. ,,pana stopka”, aby piesi (a wśród nich liczna grupa dzieci z pobliskiej szkoły nr 223) mogli bezpiecznie korzystać z przysługującej im zielonej fazy sygnalizacji.
Niedawno urząd sugerował szkole nr 209 zatrudnienie kolejnej osoby przeprowadzającej dzieci przez jezdnię, ale dyrekcja odrzuciła propozycję, ponieważ jej uczniowie nie przechodzą przez ul.Reymonta. To właśnie w tej placówce rok szkolny 2015/2016 zainaugurowała minister Joanna Kluzik Rostkowska. Ciekawe, czy zauważyła, w jakich warunkach funkcjonują trzy leżące obok siebie szkoły.
W kwietniu na przejściu dla pieszych przez al. Reymonta doszło do śmiertelnego potrącenia. Mieszkańcy zareagowali na to pikietą [zobacz >>>] [zobacz >>>]
i apelem do burmistrza. Kontynuacją niechlubnej serii są dwa wspomniane już wypadki u zbiegu autostrady Reymonta z arterią Kasprowicza.
Ile przypadku jest w tym wypadku?
Powtórne wtargnięcie samochodu na chodnik i drogę rowerową według odegranego już raz scenariusza dowodzi, że w każdej chwili następna ofiara może stracić życie w miejscu, gdzie niezmotoryzowanym nic nie powinno zagrażać. Trudno nie zapytać więc, czy w obu wypadkach zawinił tylko czynnik ludzki (uczestnicy) czy może przyczyna leży w wadliwym programie sygnalizacji albo w beztrosce projektowania szerokich arterii, które zachęcając do szybkiej jazdy powodują zagrożenie.
Od dawna przekonujemy, że budowanie w mieście dróg o geometrii autostrady i mówienie, że kierowcy mają na nich przestrzegać ograniczeń prędkości, jest szalbierstwem i hipokryzją [zobacz >>>]. Nietrudno było przewidzieć, jakie zagrożenia przyniosą szerokie arterie zasysające ruch tranzytowy między osiedla, przecinające obszary intensywnego ruchu pieszego (między domami, szkołami, targowiskiem, stacją metra i lasem).
Czy rządzący i projektanci nie potrafią dostrzec tych zagrożeń? Czy narażają na nie społeczeństwo świadomie?
Co z tą odpowiedzialnością?
Niedawno nadzorujący transport i drogi wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz pouczał na antenie TVN24, że to urzędnicy odpowiadają za bezpieczeństwo na stołecznych drogach, a ruchy społeczne wysuwając wiele żądań najczęściej nie zdają sobie sprawy z ich skutków [zobacz >>>]. Wszystko jest pod profesjonalną kontrolą, a wy, dyletanci przeszkadzacie nam w pracy – można było odczytać podtekst tej polemiki doświadczonego dygnitarza z młodym aktywistą.
Trudno nie zauważyć, że w przypadku inwestycji Kasprowicza i Reymonta było dokładnie odwrotnie: Zielone Mazowsze apelowało o umiar i przezorność, a rządzący parli do asfaltowania za wszelką cenę. Naczelnik bielańskiego wydziału infrastruktury Paweł Sondij nie ukrywał, że drugą nitkę ul. Kasprowicza szykuje się z zamiarem wpuszczenia w nią tranzytu, mimo że w SUiKZP to droga klasy zbiorczej a nie głównej (patrz niżej – Telewizyjny Kurier Warszawski ze stycznia 2010 r.). Okazało się, że w cenę oprócz milionów złotych trzeba wliczyć ludzkie życie. Ilu jeszcze osób?
Liczyliśmy, że waga kwestii poruszonych w liście otwartym [zobacz >>>] skłoni adresata do szybkiej i rzeczowej odpowiedzi. Niestety, do dziś (mimo upływu prawie trzech miesięcy) jej nie otrzymaliśmy. List został jednak w ratuszu zauważony, posłużył m.in. miejskiemu inżynierowi ruchu jako pretekst do uchylenia się od odpowiedzi na pytania postawione przez KDS w sprawie racjonalizacji stosowania zatok autobusowych [zobacz >>>].
Do tematu zapewne wrócimy. Na razie zakończymy znamiennym fragmentem opinii urzędu dzielnicy, której trafność każdy może dziś zweryfikować.
Urząd dzielnicy o ul. Reymonta
(…)
Planowana inwestycja ma za zadanie poprawę bezpieczeństwa i usprawnienia ruchu drogowego, polepszenia obsługi komunikacyjnej tej części miasta ze względu na duże potoki ruchu generowane przez sąsiedztwo trasy Mostu Marii Skłodowskiej-Curie oraz ruch lokalny, poprawę komfortu podróżowania oraz wzrost płynności ruchu i udrożnienie układu drogowego.
(…)
Paweł Sondij, naczelnik Wydziału Infrastruktury
[Wytłuszczenia od redakcji ZM. Całość:
bielany.waw.pl/page/index.php?str=1036
]
Zobacz też
Telewizyjny Kurier Warszawski o planowanym poszerzeniu ul. Kasprowicza
TVN Warszawa o poprzednim wypadku
tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,tragiczny-wypadek-przy-metrze-wawrzyszew,174186.html
Polsat News o poprzednim wypadku
www.ipla.tv/2015-07-21-dramat-obok-stacji-metra/vod-6305080
Celne teksty w Echu
tustolica.pl/al-reymonta-pieszy-wciaz-traktowany-jak-natret_71090
tustolica.pl/horror-na-kasprowicza-co-sie-dzieje-na-naszych-ulicach_70920
tustolica.pl/ilu-etatow-potrzeba-zeby-przejsc-przez-jezdnie-na-zielonym-swietle_69627
tustolica.pl/znicze-w-al-reymonta-to-jest-autostrada_70322
tustolica.pl/al-reymonta-otwarta-z-prespektywy-rowerzysty-ledwie-trzy-plus_68648