Wysepkowy zawrót głowy, czyli jak poprawić bezpieczeństwo pieszych
Słowem wstępu
Od pewnego czasu można zauważyć dobry trend w stołecznych praktykach drogowych. Zamiast promować drogie i nieefektywne sygnalizacje świetlne pojawia się coraz więcej azyli na przejściach dla pieszych, tym samym zapewniając odpowiednią widoczność w miejscach, gdzie nielegalne praktyki kierowców powodowały brak możliwości obserwacji innych uczestników ruchu. Ogólnie rzecz biorąc, stołeczne urzędy zaczęły dostrzegać te rozwiązania, które na zachodzie są stosowane od lat i sprawdzają się bardzo dobrze. Zmiany te z pewnością mają swoją przyczynę także w licznych pismach i działaniach podejmowanych przez wielu aktywistów czy lokalne organizacje.
Co nowego?
Azyl na przejściu przez ul. Senatorską przy pl. Bankowym
W zeszłym roku wspominałem o budowie azylu dla pieszych przy ul. Senatorskiej 26 ([zobacz >>>]), a przy okazji o dosyć niebezpiecznym przejściu dla pieszych przez ul. Senatorską przy pl. Bankowym. Powstanie tego azylu nie było takie proste — trzeba było zainteresować sprawą także Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Dzięki wsparciu udało się namówić ZDM do zmian w organizacji ruchu, a jednocześnie poprawić w tym miejscu bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Dzięki temu azylowi pieszy może spokojnie przejść przez bardzo szeroką jezdnię na 2 etapy, a samochody nie ustawiają się w 2 kolumnach przed torowiskiem tramwajowym, powodując brak widoczności dla innych kierujących na nadjeżdżające tramwaje.
Zjazd z pl. Inwalidów w al. Wojska Polskiego (po zachodniej stronie pl. Inwalidów)
Piesi na zjeździe z placu Inwalidów w al. Wojska Polskiego nigdy nie mogli czuć się bezpiecznie. Parkujące samochody ograniczały widoczność, a kierowcy nie zwracali uwagi na innych uczestników ruchu. W moim piśmie był wniosek tylko o słupki blokujące na chodniku przed zakrętem, aby uniemożliwić nielegalne parkowanie i ograniczanie widoczności, ale ZDM uznał, że to nie wystarczy i ustawił na powierzchni wyłączonej z ruchu azyl oraz słupki (zarówno przed jak i za przejściem), aby nie dało się parkować w sposób niedozwolony.
Dzięki słupkom nie da się tak jak dawniej ograniczać widoczności na przejściu, a azyl powoduje, że pieszy ma do pokonania mniejszą szerokość jezdni, dzięki czemu może to zrobić w sposób bardziej bezpieczny.
Planowana wysepka przy ul. Królewskiej 19/21
Historia tej wysepki na Królewskiej jest jest znacznie ciekawsza, ponieważ proces walki o nią rozpoczął się niecałe 3 lata temu, a sprawą były zainteresowane także media. Przejście to jest wyjątkowo niebezpieczne — ma około 15m szerokości, a widoczność jest ograniczona przez autobusy stojące na przystanku i łukową geometrię jezdni. Sporządzono już projekt organizacji ruchu, który zakłada budowę azylu na środku przejścia (tym samym zlikwidowany zostanie 1 pas ruchu w stronę ul. Marszałkowskiej) oraz wygrodzenie powierzchni wyłączonej z ruchu. Chociaż projekt jest już zatwierdzony przez Inżyniera Ruchu m. st. Warszawy, jego końcowy wygląd zależy od organizacji ruchu jaka będzie przyjęta na czas budowy II linii metra. Jak będzie wyglądać końcowa organizacja ruchu prawdopodobnie zaprezentuję w kolejnym wysepkowym wpisie.
Po wprowadzeniu w życie nowej organizacji ruchu zamiast pokonywać całą jezdnię na raz (odpowiada ona szerokości 5 pasów ruchu) będzie można przejść kolejno 1 oraz 2 pasy ruchu, a między jezdniami o przeciwnych kierunkach jazdy w razie potrzeby bezpiecznie się zatrzymać.
Azyl na ul. Mickiewicza na czas wymiany nawierzchni
Z uwagi na remont wiaduktu na ul. Andersa potrzebna była także przebudowa dojazdów do wiaduktu. Z tej okazji zostało wyłączone przejście przez ul. Mickiewicza, jezdnia zwężona z 4 do 2 pasów ruchu, a sygnalizacja nad przejściem zastąpiona azylem na nowym, tymczasowym przejściu. Jest to wyjątkowa wysepka, ponieważ powstała z woli kogoś, kto projektował organizację ruchu na czas remontu oraz nie została zbudowana z elementów prefabrykowanych, ale krawężników oraz znaków drogowych. Warty odnotowania jest fakt, że niedaleko od wysepki znajduje się normalne przejście dla pieszych, a mimo to piesi nie zostali odesłani do niego, ale zapewniono krótszą oraz bezpieczniejszą drogę do celu podróży.
Dzięki wysepce nie ma potrzeby oczekiwania na zielone światło gdy kierowca autobusu za sekundę zamyka drzwi, a także nie marnuje się energii elektrycznej na sygnalizację świetlną.
Podsumowanie
W stolicy coraz częściej sięga się po tańsze i efektywniejsze sposoby na poprawienie bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego — głównie pieszych. Chociaż nadal popełniane jest sporo błędów, powoli idziemy do przodu. Warto na pewno samemu pomóc stołecznym urzędom i z własnej inicjatywy pomóc im tworzyć bezpieczną infrastrukturę drogową.