Zatoki? To się leczy – w Helsingborgu, część XVIII
W XIV odcinku serialu ,,Zatoki? To się leczy!” odwiedziliśmy miasteczko Höör w południowej Szwecji [zobacz >>>], a dziś wrócimy do Skanii i złożymy wizytę w oddalonym od Höör o dzień jazdy rowerem, nadmorskim Helsingborgu. To jedno z najstarszych miast szwedzkich i położone najbliżej Danii – od Helsingør dzielą je zaledwie 4 kilometry cieśniny Sund.
Christer Boijes väg
Aby ożywić monotematyczną monotonię tej sagi zaczniemy mocnym akcentem.
Zespół przystankowy Pålsjö kyrko na Christer Boijes väg przed zmianami wyglądał bardzo mizernie. Przystanek po lewej znajdował się w zatoce, prawy nie był nawet utwardzony i oferował zaledwie ,,wsiadanie z gwinta”. Tym większe wrażenie robi prawdziwa metamorfoza, którą przeszło to miejsce.
(Zdjęcie zapożyczone z Google Street View.)
Oto zdjęcie z podobnego ujęcia wykonane w sierpniu 2012 r. Obecnie ten sam zespół przystankowy składa się z pary peronów półwyspowych symetrycznych względem osi jezdni.
Tę bardzo popularną w Szwecji konstrukcję nazywa się przystankiem klepsydrowym (timglashållplats) z racji podobieństwa rzutu pionowego obu peronów do klepsydry. Zetknęliśmy się z nią już w czwartym odcinku serialu [zobacz >>>]. O jej popularności i popularyzacji świadczy np. obecność na okładce fachowego poradnika projektowania przystanków. Kiedy doczekamy takiego w Polsce?
Ujęcie archiwalne z przeciwnej strony.
(Zdjęcie zapożyczone z Google Street View.)
Obecnie postój autobusu całkowicie wstrzymuje przepływ samochodów przez cieśninę między dwoma półwyspami. Przewężenie (oznakowane – trzeba przyznać – niezwykle oszczędnie) utrudniając mijanie godzi w płynność ruchu i wygodę zmotoryzowanych.
Dlatego przeciętny użytkownik polskich dróg na widok takiej szykany skrzywi się z niechęcią [zobacz >>>].
Jak po takich ulicach przemknąć błyskiem przez miasto
(czym kusi ostatnio jeden z globalnych koncernów motoryzacyjnych, jakby mało było wariatów drogowych i ich ofiar)? Szwecja tymczasem właśnie tego typu ograniczeniami skutecznie przybliża ,,wizję zero” czyli całkowitej eliminacji śmiertelnych wypadków drogowych.
Warto też spojrzeć z bliska na dwubarwną ścieżkę naprowadzającą niewidomych do czoła autobusu i do ławki.
Planteringsvägen
Przystanek Helsingborg Heden na ul. Planteringsvägen pierwotnie znajdował się w zatoce.
A z przystanku wyrastała latarnia zupełnie jakby wyhodowana na polskiej glebie…
(Zdjęcie zapożyczone z Google Street View.)
Obecnie część zatoki zabudowano uzyskując przestronny i wygodny peron. Uzupełnienie wyposażenia o ławkę i kosz na śmieci nie wymagało ingerencji w chodnik. A latarnia grzecznie odsunęła się na bok.
To archiwalne zdjęcie przywołuje kolejną wyleczoną już zatokę autobusową na ul. Planteringsvägen. W niej, za skrzyżowaniem z Högastensgatan znajdował się przystanek w kier. południowym.
(Zdjęcie zapożyczone z Google Street View.)
Obecnie przeniesiono go przed skrzyżowanie, na ten nowiutki, podwyższony peron. W tle po prawej widać poszerzenie chodnika, które ma za zadanie poprawić widoczność przejścia dla pieszych. Pas asfaltu po lewej to droga dla rowerów.
Tak wyglądało to miejsce przed wybudowaniem peronu. Dzięki zmianom, w zatoce po dawnym przystanku przybyło parę miejsc parkingowych.
(Zdjęcie zapożyczone z Google Street View.)
Rååvägen
Råå to niegdyś osada rybacka, a dziś dzielnica z portem żeglarskim na południowych obrzeżach Helsingborgu. Przy jej głównej ulicy Rååvägen znajduje się przedostatni z dziś prezentowanych peronów półwyspowych (przystanek Helsingborg Råå w kierunku północnym).
W XVI odcinku cytowałem ulotkę reklamującą przystanki półwyspowe w Brukseli [zobacz >>>]. Jej autorzy podkreślali zalety poszerzenia chodnika w postaci dodatkowego miejsca na stragany, gastronomię, ławki i zieleń. To zdjęcie dobrze ilustruje ten atut.
Podział przestrzeni czytelny i zarazem dyskretny, a wszystko wykonane solidnie i estetycznie. Nie wyłączając bruku.
Widok z przeciwnej strony. Ciemny pas na chodniku to osłona rowka odwadniającego – peron podnoszący się ku osi jezdni sprzyja zalewaniu chodnika, trzeba o tym pomyśleć. W tle pas parkowania do 5 minut.
Hyllinge
Na koniec jeszcze jeden przykład przystanku klepsydrowego, tym razem na drodze zamiejskiej biegnącej przez Hyllinge, wieś na wschód od Helsingborgu (zespół przystankowy Hyllinge Diamantvägen na ul. Åstorpsvägen).
W tym przypadku rozstaw peronów umożliwia mijanie samochodów osobowych, wymaga jednak ostrożnej jazdy.
Także tutaj rzuca się w oczy szwedzka skromność oznakowania. Porównując ją do polskiej obfitości można zaryzykować tezę, że liczba ofiar na drogach jest wprost proporcjonalna do liczby ustawionych przy nich znaków. Tak prostej zależności oczywiście nie ma, ale z pewnością coś łączy oba zjawiska.
Właśnie tego typu drogi, po których autobus kursuje stosunkowo rzadko, w Polsce powszechnie wyposaża się w zatoki autobusowe. Jak widać – można postępować zupełnie inaczej. Wszystko zależy od tego, czy pieszych stawia się w centrum dyskusji o bezpieczeństwie, czy marginalizuje jako niewartych zachodu. Niestety, piesi zapominani i nieobecni w projektach, później powracają, ale w statystykach wypadków.
Lista poprzednich odcinków
Chronologiczna lista poprzednich odcinków cyklu Zatoki? To się leczy!
:
Wady zatok [zobacz >>>]
Lekarstwa na zatokowe schorzenie [zobacz >>>]
Berlin [zobacz >>>]
Oerlinghausen [zobacz >>>]
Wiedeń [zobacz >>>]
Budapeszt [zobacz >>>]
Ateny [zobacz >>>]
Kopenhaga i okolice [zobacz >>>]
Palermo [zobacz >>>]
Dublin [zobacz >>>]
Barcelona [zobacz >>>]
Perpignan [zobacz >>>]
Genewa [zobacz >>>]
Madryt [zobacz >>>]
Höör [zobacz >>>]
Bruksela [zobacz >>>]
Lizbona [zobacz >>>]
Ponadto więcej artykułów w sekcji zatoki
[zobacz >>>].
W artykule wykorzystano zdjęcia i obserwacje z wyjazdu w ramach projektu VOCA [zobacz >>>] realizowanego w ramach programu Uczenie się przez całe życie – Grundtvig
i finansowanego ze środków Unii Europejskiej.