Jedwabny szlak urywa się w Małaszewiczach
Przesyłki pocztowe z Chin pokonują koleją tysiące kilometrów. Od razu po wjeździe do Polski są przeładowywane na ciężarówki.
Przewóz poczty staje się jednym z filarów Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli idei wzrostu znaczenia kolei w transporcie ładunków między Chinami a Europą. Największa chińska firma sprzedaży wysyłkowej Alibaba, która produkty do odbiorców w Europie dostarcza pocztą, zamierza wykorzystać pociągi do dalszej ekspansji na rynku europejskim – informuje Ośrodek Studiów Wschodnich w raporcie Kolejowy Jedwabny Szlak
.
Według danych Światowego Związku Pocztowego (UPU), przesyłki między Europą a Chinami stanowią już ponad połowę wymiany pocztowej między Europą a resztą świata. W maju 2016 r. w chińskim mieście Chongqing 25 przedsiębiorstw pocztowych z Azji i Europy zawarło pod auspicjami UPU deklarację, w której kolej została wskazana jako najlepszy środek do przewozu poczty między dwoma kontynentami. Poczta Polska jest jednym z sygnatariuszy deklaracji z Chongqing.
Kolej jest znacznie tańsza niż transport lotniczy i dużo szybsza od transportu morskiego. Według danych Ośrodka Studiów Wschodnich, przewóz jednego kontenera z Chin do Polski koleją kosztuje 5 tys. dolarów i zajmuje 15 dni. Dla porównania przetransportowanie kontenera samolotem kosztuje 37 tys. dolarów i zajmuje od pięciu do dziewięciu dni, zaś przewóz statkiem kosztuje 4,5 tys. dolarów, ale trwa aż 43-50 dni.
We wrześniu 2017 r., w ślad za deklaracją z Chongqing, poczty z Polski i Chin podpisały porozumienie o współpracy w zakresie przemieszczania przesyłek. Kontenery z listami i paczkami docierają z Chin przez Kazachstan, Rosję i Białoruś. Ładunek pocztowy pokonuje koleją trasę liczącą ponad 5 tys. km, jednakże natychmiast po wjeździe do Polski – na stacji Małaszewicze koło Terespola – kontenery przeładowywane są z wagonów szerokotorowych nie na wagony normalnotorowe, lecz na ciężarówki. Tiry przewożą przesyłki do węzłów ekspedycyjno-rozdzielczych Poczty Polskiej w Warszawie i Lublinie, gdzie następuje sortowanie na strumienie do adresatów w Polsce oraz do odbiorców w innych państwach. Również dalszy transport realizowany jest ciężarówkami. – Przesyłki dostarczane przez pocztę chińską do Polski dostarczamy dalej własnym transportem do Niemiec, Hiszpanii czy Holandii
– mówi prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski.
Tekst pochodzi z dwumiesięcznika Z Biegiem Szyn
(nr 3/95 maj-czerwiec 2018):
www.zbs.net.pl