Co z tą Warszawą – 4 lata później
Czy zieleń zagościła na szarych ulicach?
Czy możemy zazielenić Warszawę? Okazuje się, że tak – zaczynając od własnych podwórek. Kilka lat temu zachęcaliśmy warszawiaków do upiększenia swojego otoczenia. Akcja udała się, sprawdziliśmy, efekty można podziwiać na ulicach a poniżej prezentujemy nasze spostrzeżenia.
W 2005 roku Zielone Mazowsze przy finansowym wsparciu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich zrealizowało projekt Co z tą Warszawą?
[zobacz >>>] Akcja miała na celu poprawę stanu warszawskiej zieleni miejskiej. W ramach tego przedsięwzięcia zrealizowano sześć projektów, na ulicy Tynieckiej, Narbutta, Darwina, Chotomowskiej, Opaczewskiej i przy siedzibie Zielonego Mazowsza na ulicy Nowogrodzkiej. Teraz po czterech latach od zainicjowania projektu postanowiliśmy sprawdzić jak z perspektywy czasu wyglądają stworzone przez nas zieleńce. Dobrą wiadomością jest, że zaprojektowane tereny zielone funkcjonują do dzisiaj. Mieszkańcy podjęli inicjatywę i zajmują się pielęgnacją stworzonych zieleńców, jednocześnie przyczyniając się do poprawy estetyki Warszawy.
Tyniecka
Na ulicy Tynieckiej 27, gdzie pojawiał się problem ze strony parkujących samochodów, które rozjeżdżały istniejący tam trawnik, zainstalowano barierki od strony ulicy skutecznie uniemożliwiające niszczenie tego terenu [zobacz >>>]. Obecnie zieleńcem interesują się zarówno mieszkańcy jak i osoby odwiedzające dzielnicę. Dzięki nam wspólnota przy ul. Tynieckiej 27 otrzymała dyplomy uznania w ramach programu „Nasza czysta Warszawa” za podnoszenie estetyki i utrzymanie czystości miasta. Zieleniec idealnie wkomponowuje się w otaczający go teren a mieszkańcy są dumni ze swojej dzielnicy.
Tyniecka – rok 2005.
Tyniecka – rok 2009.
Tyniecka – rok 2005.
Tyniecka – rok 2009.
Chotomowska
Na ulicy Chotomowskiej 3, niezbyt reprezentatywny trawnik zastąpiono układem krzewów i roślinności okrywowej [zobacz >>>]. Projekt spełnił wymagania estetyczne. Rośliny bardzo dobrze się przyjęły i aby utrzymać zieleniec w dobrym stanie nie potrzeba dużych nakładów pracy. O czystość na tym terenie dbają sami mieszkańcy i firma sprzątająca. Stworzony zieleniec znacznie podniósł walory estetyczne ulicy Chotomowskiej a także całej dzielnicy.
Chotomowska – rok 2005.
Chotomowska – rok 2009.
Chotomowska – rok 2005.
Chotomowska – rok 2009.
Opaczewska
Kolejnym miejscem, gdzie stworzyliśmy atrakcyjny teren zielony była ulica Opaczewska 13. Przed wdrożeniem projektu wokół budynku rosły tylko niewielkie klomby, które w żaden sposób nie dodawały temu miejscu uroku. Posadziliśmy tam krzewy liściaste oraz iglaste [zobacz >>>], niestety zła gleba i silne wiatry zniweczyły naszą pracę – większość roślin się nie przyjęła. Cieszy nas jednak fakt, że mieszkańcy którzy uczestniczyli przy realizacji projektu postanowili „wziąć sprawy w swoje ręce” i sami odtworzyli zieleniec. Ich praca się opłaciła, teren wygląda bardzo atrakcyjnie, spełnia wymogi estetyczne. Za przykładem lokatorów budynku przy ulicy Opaczewskiej 13 poszli mieszkańcy okolicznych bloków, tworząc zieleńce przy swoich miejscach zamieszkania na wzór tego, który został stworzony przy udziale Zielonego Mazowsza.
Opaczewska – rok 2005.
Opaczewska – rok 2009.
Opaczewska – rok 2005.
Opaczewska – rok 2009.
Opaczewska – rok 2005.
Opaczewska – rok 2009.
Narbutta
Zagospodarowaliśmy także teren przy kamienicy na ulicy Narbutta 44. Było to jedno z najbardziej zaniedbanych miejsc jakim się zajęliśmy. Zielone Mazowsze postanowiło stworzyć teren zielony zgodny z zagospodarowaniem przestrzennym tego miejsca, pasujący do kamienicy i zachowujący charakter dawnej zieleni miejskiej Warszawy [zobacz >>>]. Posadzone rośliny uatrakcyjniły teren i dodały temu miejscu uroku. Za szczególną opiekę nad zieleńcem chcielibyśmy podziękować Pani Annie Żurowicz, która mimo wielu problemów nadal pielęgnuje posadzone przez Zielone Mazowsze rośliny i dokłada wszelkich starań aby teren ten nie został zniszczony.
Narbutta – rok 2005.
Narbutta – rok 2009.
Darwina
Przy ul. Darwina 7 dwa zniszczone trójkątne trawniki zagospodarowano sadząc na jednym z nich niskie krzewy, które nie zasłaniają widoku tworząc jednocześnie estetyczną kompozycję, a na drugim dodając nieco wyższe krzewy iglaste ładnie komponujące się z dwoma rosnącymi tam już klonami pospolitymi [zobacz >>>]. Jeden z projektów mieszkańcy wykonali sami. Prawie wszystkie sadzonki przyjęły się. Mieszkańcy nie mają problemów z utrzymaniem zieleńca w dobrym stanie. Metalowe ogrodzenie skutecznie chroni zieleń przed uszkodzeniami. Zieleniec spełnia walory estetyczne, o czym świadczy zainteresowanie mieszkańców oraz ich wkład w utrzymanie i ochronę tego kawałka zieleni. Cieszy się on także zainteresowaniem członków innych wspólnot mieszkaniowych, którzy również chcieliby mieć podobne zieleńce.
Darwina – rok 2005.
Darwina – rok 2009.
Nowogrodzka
Nie można oczywiście zapomnieć o zagospodarowaniu zaniedbanego klombu wewnątrz podwórka „studni” przy siedzibie Zielonego Mazowsza przy ulicy Nowogrodzkiej 46 [zobacz >>>]. Stworzono tam ładny układ prezentujący się estetycznie przez cały rok. Zamontowano siatkę na której opierają się rośliny pnące maskując znajdujące się na klombie pojemniki na śmieci. Zieleniec dodał blasku smutnemu podwórzu. Można go podziwiać odwiedzając Zielone Mazowsze – do czego zapraszamy.
Nowogrodzka – rok 2005.
Nowogrodzka – rok 2009.
Podsumowanie
Akcja Co z tą Warszawą
pomimo pewnych trudności zakończyła się sukcesem. Zieleńce funkcjonują, ciesząc oczy i stanowiąc powody do dumy dla mieszkańców. Osoby zaangażowane w ich powstawanie są w dalszym ciągu zainteresowane współpracą z Zielonym Mazowszem w tworzeniu nowych zieleńców. To zainteresowanie cieszy i napawa dumą że akcja przyniosła pożądane efekty. Ze względu na duże zainteresowanie akcją Co z tą Warszawą?
może warto by pomyśleć nad kolejną edycją tego projektu…
Monika Kłosowicz
Małgorzata Michalak
Dorota Lementowicz