Nad Wisłę Rowerem ’24 – Na prawo most, na lewo most – powtórka

Sierpniowa powtórka majowej wycieczki mostowej miała szczególny charakter: prowadził ją nasz zaprzyjaźniony specjalista od budowy dróg i mostów, Patryk Mazur. O ile trasa wiodła śladem tej majowej, to ogromna liczba ciekawych informacji na temat wszystkich mijanych przez nas konstrukcji mostowych uczyniła z tej przejażdżki naprawdę wyjątkowe wydarzenie

Jak to często w tym sezonie bywa, spotkaliśmy się w Dzielnicy Wisła, na Cyplu Czerniakowskim. Krótka prezentacja prowadzącego oraz trasy i ruszamy w drogę.

Ponieważ z Dzielnicy Wisła nie ma możliwości dostania się wiślanym wałem do mostu Siekierkowskiego, musieliśmy wykonać mały objazd i do wału dotrzeć Bartycką.


Sprawnie dojeżdżamy do mostu Siekierkowskiego, którym przeprawiamy się na prawy brzeg.

Z mostu rozpościera się piękny widok na centrum Warszawy…

…oraz na ujęcie uzupełniające nr 2, wspomagające Grubą Kaśkę i ujęcie uzupełniające nr 1 w ciężkiej pracy zaopatrywania Warszawy w wodę.


Zatrzymujemy się przy każdym moście, aby wysłuchać wystąpień Patryka. Już teraz wiemy, że wycieczki „mostowe” zasługują na kilka powtórek – dostarczają wielu cennych i ciekawych informacji na temat tego, w jaki sposób mieszkańcy stolicy Polski od wieków próbowali okiełznać królową polskich rzek.



Przy moście Poniatowskiego dowiadujemy się, dlaczego stalowe przęsła nieco się od siebie różnią. Poznajemy sporo ciekawych faktów z historii tej najstarszej przeprawy przez Wisłę, po czym jedziemy dalej.



Pod mostem Średnicowym rozmawiamy o pomysłach podpięcia do niego kładki rowerowej. Jest z nami Tomek z inicjatywy Rowerowy Średnicowy, o której więcej możecie poczytać na ich profilu na Facebooku.

Kolejny przystanek to kładka turystyczna na wysokości ulic Karowej i Okrzei. Dowiadujemy się jak powstawała, z czego jest zbudowana i dlaczego ma tak strome najazdy z obu stron.

Ciekawe czy twórcy tej przeprawy przewidzieli udekorowanie jej nawierzchni przez użytkowników elektrycznych hulajnóg i innych jednośladów?

Mijamy most Gdański, o którym planujemy porozmawiać na lewym brzegu i docieramy do mostu generała Stefana Grota-Roweckiego.

To do niedawna była największa przeprawa mostowa w Polsce. Słuchamy o jej genezie, o rozbudowie dróg doń prowadzących i wyjątkowo sprawnie przeprowadzonej przebudowie mostu w latach 2013-2015.


Ponieważ już od pewnego czasu słońce chyli się ku zachodowi, odpuszczamy sobie wizytę na moście Marii Skłodowskiej-Curie i na kładce Żerańskiej. Miejsca te regularnie odwiedzamy podczas innych wycieczek #NadWisłęRowerem.
Przejeżdżamy na lewy brzeg Wisły i docieramy do mostu Gdańskiego.

Słuchamy o historii tego miejsca, gdzie przeprawy mostowe budowane były na długo przed powstaniem mostu Gdańskiego.

Po paru chwilach docieramy do mostu Śląsko-Dąbrowskiego, na którego filarach spoczywał kiedyś kratownicowy most Kierbedzia.

Poznajemy też smutną historię niedokończonej daty na tablicy pamiątkowej zamocowanej na bulwarach: 194_. Rozwój bulwarów zaplanowany był na lata 40. ubiegłego wieku, niestety wojna pokrzyżowała plany inżynierów.


Po ciekawej dyskusji o moście Kierbedzia podążamy w kierunku mety, która tym razem mieści się w warszawskim Pontiseum czyli plenerowym muzeum konstrukcji mostowych.

Mieści się ono na skwerku położonym między jezdniami zjazdu i wjazdu na most Świętokrzyski, tuż przy Wybrzeżu Kościuszkowskim.

Tutaj robimy podsumowanie wycieczki i umawiamy się na eksplorowanie kępy Wieloryb w nadchodzącą niedzielę.